EDUCATION IN FINLAND – video lekcja za free B1+/B2

Hej! Jak obiecałam tak też robię. Dzisiaj mam dla Was lekcję na poziomie B1+/B2 o tematyce „Education”. Lekcja wyjaśnia dlaczego fińskie szkoły osiągają lepsze wyniki od innych. Uczniowie na starcie poznają wyrażenia ze słowem „learn” jak „learn from one’s mistakes” czy „learn-it-all”. Potem poćwiczą je w „gap-filling task”, poznają wyrażenia z filmu „Why Finland’s schools outperform most others across the developed world„, który zobaczą za chwilę. Następnie odpowiedzą na pytania do filmu, wezmą udział w dyskusji o różnicach w nauczaniu w Finlandii i Polsce. Wreszcie utrwalą słownictwo z wirtualnym „dice rollerem” i opowiedzą historię bazującą na słownictwie z lekcji oraz podanych fotografiach.

Chcesz lekcję? Napisz jak Ty lubisz uczyć! Jakie metody stosujesz. Podziel się garstką wiedzy z innymi nauczycielami.

Take care!

Reklama

FINDING HYGGE – gotowa lekcja B2 +/C1

Cześć! ‚Hygge’ to słowo, które wzbudza we mnie ogromną radość i inspiruje do tworzenia. Zgodnie z tym, stworzyłam lekcję, która przybliża temat ‚hygge’. Czym jest, jakie są rzeczy niezbędne by znaleźć swoje ‚hygge’, czy ‚hygge’ to tylko pozytywne określenie?

Jak na co dzień znajdujesz swoje ‚hygge’? Zaobserwuj bloga, polub mnie na Facebooku i daj znać w komentarzu na www.facebook.com/klaudynastrzepka i pobierz lekcję poniżej.

Take care!

HALLOWEEN – MEGA PACK 42 pages to practise vocabulary, grammar, writing and speaking

Październik się już kończy, a co za tym idzie zbliża się przez wszystkich uwielbiane lub omijane szerokim łukiem , ale zawsze wzbudzające ogromne emocje Halloween. Jeśli zdecydowaliście, że w tym roku temat zagości na Waszych lekcjach to skorzystajcie z materiałów, którymi się z Wami dzielę.

W zestawie znajdziecie:

  • słownictwo związane z Halloween
  • zdjęcia do opisu związane z tematem (uczniowie losują słówka, które następnie wykorzystują przy opisie)
  • Halloween story – poćwiczcie Past Simple i Past Continuous tworząc straszną historię, a następnie poproście uczniów, aby w parach napisali mrożące krew w żyłach zakończenie
  • Halloween taboo
  • idiomy, które świetnie sprawdzą się B1 wzwyż

Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Jeśli chcecie zestaw dajcie znać w komentarzu na http://www.facebook.com/klaudynastrzepka jak w tym roku planujecie swoją Halloweenową lekcję.

Take care!

Pobierzesz poniżej.

Present Perfect Simple & Present Perfect Continuous SPEAKING – 4 zadania na mówienie do pobrania

Cześć! Dzisiaj przychodzę do Was z serią zadań, które pomogą Waszym uczniom poćwiczyć czasy Present Perfect: Simple i Continuous. Zadania sprawdzą się na poziomach B1 / B1 + / B2.

Zadanie pierwsze to uzupełnianie pytań w czasie Present Perfect Continuous. Zadaniem ucznia jest wstawienie odpowiedniej formy z -ing. Jeśli uczniowie pracują w parach zadają sobie pytania i następnie na nie odpowiadają.

Zadanie drugie to „I’ve been busy …” Jedna osoba z pary zadaje pytanie: What have you been doing? Druga ciągnie kartę i odpowiada na podstawie obrazka: I’ve been busy washing my car.


Zadanie trzecie to dyskusja w parach i odpowiadanie na pytania w czasie Present Perfect Continuous.

Ostatnie t.j. czwarte zadanie to połączenie czasów Perfect. Uczeń losuje kartę i następnie buduje zdanie na podstawie informacji oraz obrazka np. I am a teacher. I have checked thousands of tests so far. I’ve been teaching for 10 years.

Jeśli masz ochotę na ten zestaw daj znać w komentarzu na http://www.facebook.com/klaudynastrzepka jak inaczej wykorzystałbyś moje karty.

Take care!

LANGUAGE TABATA B2/B2 + escape room – twoja ostatnia lekcja

Mnożenie i dzielenie 2b by Izabela Kajdas on Genially

Cytując https://zdrowie.wprost.pl/ tabata to intensywny trening interwałowy i sposób na szybkie pozbycie się zbędnej tkanki tłuszczowej oraz poprawę wydolności organizmu. Doskonale sprawdzi się on w przypadku osób, które nie mają dużo czasu na ćwiczenia i chcą je wykonywać w warunkach domowych o pasującej im porze; oczywiście, nic nie stoi na przeszkodzie, aby trening Tabata wykonywać na siłowni np. z pomocą doświadczonego trenera.

4 minuty intensywnego wysiłku, bo tyle trwa trening Tabata, wystarczą, aby odczuć i zauważyć jego działanie. W czasie 4 minut treningu trzeba wykonać 4 rundy ćwiczeń. Każda runda powinna trwać dokładnie minutę i składać się naprzemiennie z 20-sekundowego, intensywnego wysiłku oraz 10-sekundowego odpoczynku.

Zainspirowałam się tą formą treningu tworząc Escape Room w klimacie workoutowym, bo sama wykonuję go przynajmniej 3 razy w tygodniu. Ostatni, gdy ćwiczyłam wpadłam na pomysł stworzenia tego genial.ly na moje ostatnie zajęcia z grupami B2 +. W Escapie znajdziecie 4 główne ćwiczenia i 2 poboczne (w formie przerwy), które uczniowie muszą wykonać, aby „zgubić zbędne kilogramy”, „wysilić umysł” i zakończyć rok szkolny.

Zresztą, sprawdźcie sami! Jeśli podoba Ci się to, co tworzę zapraszam do obserwowania mojego bloga i polubienia http://www.facebook.com/klaudynastrzepka

Kliknij tutaj:



First impressions B1+/B2+ – prezentacja o przyjaźni na zajęcia online

Hej! Dzisiaj dzielę się z Wami prezentacją na poziomie B2, która sprawdzi się także na niższych i wyższych poziomach. Prezentacja dotyczy tematu przyjaźni. Znajdziecie w niej opis obrazka (guess the topic), speech board, wyrażenia idiomatyczne (shoulder to cry on, through thick and thin, see eye to eye etc.), fill in the gaps, dyskusję w oparciu o idiomy, popularne cytaty i linki do zadania domowego (listening i reading) na temat przyjaźni.

W komentarzu napisz jaki jest Twój ulubiony film o przyjaźni i dlaczego zapadł Ci w pamięć, a darmowa prezentacja leci do Ciebie w wiadomości prywatnej. Będę wdzięczna za polubienie http://www.facebook.com/klaudynastrzepka. To dla mnie znak, że doceniasz to, co robię.

Take care!

Zdania warunkowe typu II – ćwiczenia na speaking

Uwielbiam mówić o okresach warunkowych. Są takie zagadnienia w języku angielskim, które mnie zawsze cieszą i przy tym nieustannie nurtują. II okres warunkowy do nich należy.

Zdania warunkowe II typu odnoszą się do teraźniejszości lub przyszłości. Używamy ich najczęściej, gdy o czymś gdybamy… Może z tego względu tak za nimi przepadam, bo kto nie lubi pobujać w obłokach „Co by było, gdybym… urodziła się w Japonii?”, „Co by było gdybym była mężczyzną?” – zdania warunkowe II typu są używane w sytuacji, gdy coś na pewno się nie wydarzy lub jest to bardzo mało prawdopodobne. Mówimy tu o sytuacjach, które dotyczą naszych marzeń, pragnień. Jak wiemy, nie każde marzenie ma szansę się spełnić, a więc i warunek w tym przypadku ma małe szanse na spełnienie.

Przykład:

Gdybym była mężczyzną to zostałabym górnikiem. (Nigdy nie będę mężczyzną, więc ten warunek nie zostanie spełniony)

„If I were a man, I would become a miner”. –

Gdybym miała milion złotych, wyjechałabym za granicę. (Jakaś szansa, że będę miała, aż tyle pieniędzy istnieje, ale jest znikoma)

„If I had a million, I would go abroad”.

Budując zdania warunkowe typu II używamy czasu przeszłego! Zabawne, bo jak już wiecie, odnosimy się do teraźniejszości lub przyszłości. Cały angielski – nigdy nie przestaje zaskakiwać!

Poniżej znajdziecie materiały do pobrania. Pierwsze ćwiczenie to „matching” czyli szukamy dwóch części, z których zbudujemy zdanie warunkowe. Drugie ćwiczenie to gdybanie o tym, co robiłabym wykonując dany zawód. Np. If I were a policeman, I would catch criminals. (Gdybym był policjantem, łapałbym przestępców). Można wykorzystać obrazki do mówienia o konkretnych zawodach. Można dodać swoje pomysły. Do tego na drugiej stronie pojawia się lista słówek związanych z pracą jak np. work experience, workload, flexitime, co-worker, aby ułatwić wykonanie zadania i zasugerować tematy, na które można się wypowiedzieć. Zachęcam do wykorzystania ich na zajęciach i podzielenia się swoją opinią:

Take care!

Second Conditional MATCHING EXERCISE

Second Conditional TALKING ABOUT JOBS with ‚If I were…’

WORD FORMATION – jak to jest z tymi częściami mowy?

WORD FORMATION czyli słowotwórstwo odgrywa zasadniczą rolę w języku angielskim. Każdy język ma swoje charakterystyczne niuanse (czasami są to też rzucające się w oczy różnice). Charakterystyczne dla języka angielskiego będą czasowniki frazowe t.j. phrasal verbs, idiomy czy właśnie słowotwórstwo, a więc przedrostki, przyrostki, wrostki i temu podobne formanty.

Słowotwórstwo, krótko mówiąc, polega na dodawaniu do słowa przedrostków (prefixes), przyrostków (suffixes) i innych nieregularnych form jak wrostki (wstawimy je w środku słowa) np. moje ulubione, ale nieco gorszące (proszę, żeby dzieci nie czytały tego wersu) – abso-fuckin-lutely i tutaj to pogrubione będzie właśnie wrostkiem.

W ten sposób możemy z czasownika w języku angielskim utworzyć np. rzeczownik. Dzięki znajomości zasad słowotwórstwa jesteśmy w stanie uczyć się nowego słownictwa bardziej efektywnie. Jak? Otóż, znając podstawowe zasady słowotwórstwa jesteśmy w stanie zapamiętać kilka słów tworząc je od „jednej bazy/podstawy”.

Spójrzcie:

(adj) happy – szczęśliwy

Ten przymiotnik zna chyba każdy. Teraz dodając do niego przedrostki czy przyrostki możemy utworzyć inne części mowy.

(adj) UNhappy – nieszczęśliwy

Powstaje nam przymiotnik o przeciwnym znaczeniu.

(n) happINESS – szczęście

(n) UNhappINESS – nieszczęście

(adv) happILY – szczęśliwie

Po dodaniu końcówki -LY powstaje przysłówek. To jedna z głównych zasad tworzenia przysłówków w języku angielskim.

Ile nowych słów zostało w głowie?

  1. happy
  2. unhappy
  3. happiness
  4. unhappiness
  5. happily

Pięć to dobra dzienna porcja, aby nie przeciążyć głowy.

ZASADY SŁOWOTWÓRSTWA

Nie będę kryć, że zasad słowotwórstwa jest sporo i nie wszystkie są przejrzyste. Jak to w angielskim: istnieje masa wyjątków. Przedstawię te, które uważam za najbardziej istotne i warte zrozumienia, aby język był dla nas bardziej przystępny, a uczenie się go zachęcające.

Jak tworzymy rzeczowniki?

Rzeczownik w języku angielskim tworzymy poprzez dodanie do czasowników przyrostka -ION, -MENT. W niektórych przypadkach musimy przyrostek poprzedzić delikatnymi kosmetycznymi poprawkami i wstawić jedną, dwie, trzy dodatkowe litery.

(v) imagine – wyobrażać

(n) imaginATION – wyobraźnia

_________________________________________________________________

(v) employ – zatrudniać

(n) employMENT – zatrudnienie

Do przymiotników dodajemy końcówkę -NESS, aby powstał rzeczownik.

(adj) kind – życzliwy

(n) kindNESS – dobroć, życzliwość

_________________________________________________________________

Inne popularne dla rzeczowników przyrostki to: -SHIP (friendship) , -AGE (shortage), -HOOD (childhood), -DOM (freedom)

Tworząc przymiotniki w języku angielskim będziemy najczęściej do rzeczowników dodawać następujące przyrostki:

-ABLE

(v) rely – polegać (na kimś)

(adj) reliABLE – niezawodny

-IBLE

(n) sense – sens, celowość

(adj) sensIBLE – rozsądny

-FUL

(n) fear – strach

(adj) fearFUL – przestraszony, zlękniony

-LESS

(n) fear – strach

(adj) fearless – nieustraszony

-AL

(n) logic – logika

(adj) logicAL – logiczny

Inne typowe dla przymiotników w języku angielskim przyrostki:

-IVE (attractive), -SOME (handsome), -ISH (foolish), -Y (rainy), -OUS (religious)

_________________________________________________________________

Przymiotniki w angielskim tworzymy także poprzez dodanie końcówek -ING i -ED.

Często mylą się one z czasami gramatycznymi np. PAST SIMPLE czy PRESENT CONTINUOUS. Końcówkę -ING dodajemy do przymiotników, gdy opisujemy daną rzecz, sytuację czy osobę np. coś jest EXCITING – ekscytujące.

-ED dodamy opisując swoje odczucia względem czegoś, gdy chcemy powiedzieć, że my jesteśmy EXCITED – podekscytowani.

Zgodnie z tym, często przymiotniki z -ED będą łączyć się w mowie z czasownikami typu: BE, FEEL czy GET, bo odnoszą się do naszych uczuć.

-I am excited.

-I feel excited.

-I get excited every time I travel by plane.

Przedrostki (prefixes) jak sama nazwa wskazuje postawimy „przed” słowem. Przedrostki mają swoje specyficzne znaczenie. W większości przypadków jesteśmy w stanie dzięki nim wydedukować z czym wiąże się dane słowo.

Jeżeli chcemy zmienić wyraz na ten o przeciwnym lub negatywnym znaczeniu dodamy przedrostki o znaczeniu NIE.

-UN

happy – unhappy

-DIS

honest – dishonest

-IN

visible – invisible

-IL (często przed słowem zaczynającym się na L)

logical – illogical

-IR (często przed słowami zaczynającymi się na R, ale nie zawsze… niestety: wyjątki)

responsible – irresponsible

-IM (przed „m” i „p”)

polite – impolite

mature -immature

Jak domyślić się znaczenia słowa poprzez znajomość przedrostków?

-MIS – przedrostek oznaczający „błędny”

(v) understand – rozumieć

(v) MISunderstand (chyba już wiadomo, co oznacza słowo z przedrostkiem)

Błędnie zrozumieć – dokładnie!

Inny przykład świetnie to obrazujący:

-ILL = źle

(adj) prepared – przygotowany

(adj) illprepared – źle przygotowany

_________________________________________________________________

-AUTO = samo

-ANTI = przeciwko

-BI = dwa

-EX = poprzedni

-EXTRA = ponad, za

-INTER = pomiędzy

-MINI = mały

-OVER = ponad

-UNDER = poniżej, niewystarczający

-PSEUDO = fałszywy

-TRANS = wzdłuż, przez

Biorąc pod uwagę powyższe informacje czy wiecie już dlaczego powiemy:

Pseudonym? Ex-husband? Autobiography? Bicycle?

CLOTHES czyli UBRANIA – kilka przydatnych materiałów i gier

Dzisiaj materiały dotyczące ubrań. Poniżej znajdziecie linki do pobrania kart obrazkowych, ubieranki i uwaga… pralki! Pomysł na jej wykorzystanie, a także kilka ciekawych informacji jak rozkręcić swoją lekcję w tym temacie, żeby uczniowie nie chcieli z niej wyjść, opisałam w artykule.

Jeżeli wprowadziliśmy już nowe słownictwo jednym z ćwiczeń, które pozwoli nam je utrwalić i które dzieciaki uwielbiają to „pranie i wieszanie ubrań”. W pliku „Clothes WASHING MACHINE” znajdziecie pralkę, którą należy wydrukować, a następnie nakleić na pudełko np. po butach. Następnie, wycinamy w „bębnie” pralki dziurę i nasza wasching machine gotowa. Można przygotować jedną pralkę lub kilka, jeżeli mamy więcej dzieci w grupie/klasie. Lubię takie zadanie wykonać w formie pracy z całą grupą. Mamy jedną dużą pralkę, a na tablicy, stole lub podłodze układamy ubrania, które dzieci już znają. Następnie mówię: Let’s do the wash! Zwracam się do pierwszego dziecka: (Kasia), my dress is dirty. Please, put it into the washing machine. Dziecko wkłada ubranko do pralki, następnie trzęsę pralką udając, że właśnie piorę daną rzecz. Dzieci mogą naśladować buczenie urządzenia. Na końcu, wyjmujemy ubranie i podsumowujemy: Now, it’s clean. Great! Po czym przechodzę do kolejnego dziecka i powtarzam schemat prosząc o włożenie do pralki innej części garderoby.

Następnie, suszymy ubrania. Potrzebujemy do tego sznurek i klamerki do ubrań. Rozwieszamy sznurek w klasie. Dzieci mają swoje klamerki i ubranka. Mówimy na głos: Let’s hang the laundry! (Kasia), let’s hang a dress. Dziecko w tym momencie wyjmuje odpowiednie ubranko z pralki, podchodzi do sznurka i wiesza je za pomocą klamerek. Potem, prosimy kolejne dziecko i podobnie mówimy: Let’s hang the laundry! (Tomek), let’s hang socks. Można dodać do tego kolory czy liczby np. (Tomek), let’s hang two yellow socks itp.

Na koniec dzielimy dzieci na pary. Starsze dzieci z pary ustawiają się pośrodku i robią koło. Nie muszą trzymać się za ręce. Środkowe koło porusza się w przeciwnym do ruchu wskazówek zegara kierunku. Młodsze dzieci tworzą większe koło na zewnątrz i poruszają się zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Zabawa może przebiegać w rytm muzyki. W dowolnym momencie nauczyciel zatrzymuje nagranie i podaje dwie części garderoby np. T-shirt and trousers. Pary muszą się odnaleźć. Starsze dziecko z pary musi złapać młodsze za koszulkę, a młodsze odwrotnie: starszaka za spodnie. Jest przy tym dużo śmiechu. Para, która znajdzie się jako ostatnia nie bierze udziału w kolejnej rundzie. Bawimy się do momentu, aż zostanie tylko jedna para.

*W ten sposób można także poćwiczyć części ciała. Zamiast ubrań podajemy wówczas np. nose to hand. Dzieci muszą złapać się za nos i rękę.

Clothes FLASHCARDS

Clothes DRESS UP GAME

Clothes WASCHING MACHINE

Passive voice – Ćwiczenia na mówienie

Najlepiej poćwiczyć stronę bierną w praktyce mówiąc o różnego rodzaju procesach: How is it made? Jak to jest robione? W załączniku ćwiczenia dla młodzieży i dorosłych na zastosowanie passive voice w praktyce. Pierwsze bazuje na opisie powstawania chleba, sera i wina. Drugie to karty konwersacyjne z pytaniami w stronie biernej (Present Simple Passive, Past Simple Passive), gdzie należy wstawić czasownik w odpowiedniej formie. Potem, można już dyskutować z kursantami w nieskończoność na tematy zawarte w/w pytaniach. Poniżej linki do pobrania. Have fun and take care!

Passive voice HOW IS IT MADE?

Passive voice SPEAKING CARDS

Bilingwizm czyli dwujęzyczność u dziecka

Nie uważam się za specjalistkę od dwujęzyczności, ale temat mnie niezwykle nurtuje, bo od niedawna jestem mamą, a przy tym nauczycielem języka angielskiego. Czy warto wychowywać dziecko dwujęzycznie? Nie powiem tak, nie powiem nie. Przedstawię swój punkt widzenia oraz ogrom korzyści płynących z używania dwóch języków przy dziecku. Jednak, nie zapomnę wspomnieć o minusach, bo przecież każdy kij ma dwa końce.

Dwujęzyczność to posługiwanie się dwoma językami w sposób biegły. To naturalne i przy tym regularne używanie dwóch kodów językowych. Dziecko ucząc się dwóch języków od urodzenia ma szansę na wykorzystanie obu połaci mózgu, które rozwijają się wówczas w zaskakującym tempie.

Dwujęzyczność poszerza zasób słownictwa, dostęp do informacji, oferuje dziecku inne sposoby postrzegania otaczającego go świata. Badania przeprowadzone w Unii Europejskiej sugerują, że bilingwalne dziecko jest ‚mentalnie giętkie’ tzn. patrzy na rzeczy z różnych perspektyw. Ponadto, osiąga ono etap abstrakcyjnego myślenia dużo szybciej niż jego jednojęzyczni rówieśnicy, sprawniej analizuje informacje i potrafi wybrać ważne elementy przekazu pomijając te mniej istotne. Mówi się, że dziecko posługując się dwoma językami ma szansę na doświadczenie „drugiego” życia.

Warto wspomnieć również o wyróżnionych przez badaczy zdolnościach metajęzykowych u dwujęzycznych maluchów. Owe zdolności są rozumiane jako zdolność czytania między wierszami. Wykorzystując te zdolności, dziecko łatwiej nawiązuje kontakty i tworzy relacje interpersonalne. Pojmuje tok myślowy swojego rozmówcy wyłapując prawdziwy przekaz. Nierzadko przecież owijamy w bawełnę i często niedopowiadamy różnych rzeczy licząc, że ktoś się zwyczajnie domyśli. Bilingwalne dziecko może być właśnie tym ‚kimś’.

Oczywiście, także nauka idzie sprawniej i to nie tylko nauka języka, ale nauka ogólnie, gdyż jak wspomniałam, mózg rozwija się na wielu płaszczyznach. Dziecko trenuje swój umysł, który u „dwujęzykowca” starzeje się od dwóch do czterech lat później w porównaniu do osoby, która nie była wychowywana w środowisku dwujęzycznym.

Wróblewska-Pawlak* pisze, że jeżeli kontakt z drugim językiem następuje już w środowisku domowym lub przedszkolnym, a nie dopiero szkolnym to akwizycja czyli przyswajanie języka przebiega w podobny sposób jak nabywanie pierwszego języka. Później, przyswajanie drugiego języka odbywa się poprzez i na bazie języka pierwszego czyli już bardziej mechanicznie.

Dzieci dwujęzyczne są dużo bardziej kreatywne i z łatwością przechodzą z jednego języka na drugi. Będąc wychowywane w środowisku, gdzie otaczane są dwoma językami naraz, potrafią oddzielić oba języki mając już dwa czy trzy lata. Wówczas ma miejsce także eksplozja leksykalna t.j. wzrost zasobu słownictwa. U dzieci dwujęzycznych obserwuje się dużo większy przyrost słów.

Nie bójmy się, że dziecku cokolwiek się pomiesza, bo to największa obawa rodziców. Owszem, dziecko może przez krótki okres używać jednego języka częściej, polubić bardziej jeden z nich. Będzie on wówczas językiem dominującym, ale to czy tak się stanie zależy od wielu czynników i jeśli nawet ma miejsce, jest tymczasowe. Akwizycja języków jest naprzemienna. W związku z tym raz będzie dominować język polski, innym razem angielski.

Istnieje wiele dróg do dwujęzyczności. Osobiście uważam, że największymi możliwościami mogą pochwalić się dzieci wychowywane przez rodziców, którzy są native speakerami dwóch różnych języków np. polskiego i angielskiego. Rekomenduje się, aby jeden rodzic używał języka 1 (np. polskiego), a drugi języka 2 (angielskiego) zwracając się do malucha. Daje to dziecku poczucie bezpieczeństwa. Jeżeli rodzice nie są native speakerami języka angielskiego, ale znają go dobrze mogą przykładowo ustalić, że języka angielskiego używają przy dziecku tylko w weekendy, ale konsekwentnie. Inna opcja wprowadzania dwujęzyczności to np. używanie polskiego poza domem i w kontakcie z dalszą rodziną, a angielskiego w domu i w kontakcie ze znajomymi, którzy także mówią dobrze po angielsku lub są native speakerami. W takim przypadku, akwizycja nie będzie, aż tak owocna jak przy używaniu języka 1 przez ojca i języka 2 przez matkę w każdej sytuacji komunikacyjnej z naszą pociechą, ale nadal będzie miała miejsce.

Musimy jednak pamiętać, iż praca nad dwujęzycznością naszej pociechy nie jest prosta i stawia wyzwania na naszej drodze. Są chwile triumfu i chwile słabości. Trzeba być wytrwałym. Niestety, to zaliczam do wad. Nie można rezygnować z dwujęzyczności z dnia na dzień lub robić tego od czasu do czasu. Skoro decydujemy się na dwujęzyczność to trwajmy w niej, bo dziecko potrafi utracić to, czego się nauczyło już po trzech miesiącach. Rola rodziców jest ogromna w tym procesie. Jednak, na pierwszym miejscu powinno być zawsze dobro dziecka. Nie zapominajmy też o tym.

Dwujęzyczność wprowadzać możemy nie tylko poprzez ciągłe używanie języka 2 w domu lecz wystarczą anglojęzyczne piosenki, czytanie bajek po angielsku, oglądanie tylko angielskiej telewizji, zabawy w języku angielskim. Nazywajmy kolory, kształty, miejsca, przedmioty w obu językach i nie bójmy się o przeciążenie poznawcze. Dziecku naprawdę to nie grozi. Mózg malucha jest niesamowicie wyposażony. Do trzech lat od urodzenia dziecko posiada zdolności o jakich nie mamy pojęcia. W tym okresie następuje najbardziej intensywny rozwój. Zresztą nie na darmo coraz głośniej jest o tym, jak ważne jest pierwsze 1000 dni życia dziecka. Nie tylko w kwestii żywienia, ale przede wszystkim w kwestii rozwoju. Dziecko jest przez te pierwsze 1000 dni jak pociąg, który pędzi w świat i doświadcza go wszystkim zmysłami ze zdwojoną siłą. Korzystajmy z tego czasu, aby całe późniejsze życie dziecko zbierało owoce bilingwizmu, a nam pomogło zaoszczędzić na dodatkowych zajęciach z języka, bo dla naszego dziecka język angielski będzie na starcie a piece of cake.

Odsyłam także tutaj jeśli chcecie posłuchać więcej o plusach i minusach dwujęzyczności, o tym czy szkodzi i jak zacząć jeśli się na nią decydujemy.

*Wróblewska-Pawlak K. „Naturalna dwujęzyczność czyli o dwujęzycznym wychowaniu dzieci”.

Dlaczego warto uczyć się angielskiego?

Jeżeli jesteś bookwormem (z ang. osoba bardzo lubiąca czytać) zapewne czytasz książki głównie w języku polskim. Tłumaczenia anglojęzycznych tekstów na nasz ojczysty język odbierają dużo przekazowi zawartemu w książce, która jest na naszej bucket list pozycji do przeczytania. Zdecydowanie inaczej smakuje oryginalna idea autora zapisana na kartach lektury w jego rodzimym języku, a nie tym tłumaczonym przez kogoś, kto oczywiście jest świetny w swoim fachu, ale, powiedzmy sobie szczerze, nigdy nie trafi w stu procentach w to, co autor miał na myśli.

Weźmy np. tytuły filmów. Jeden z nich, niestety, nie moich ulubionych, a tym bardziej niezbyt w moim filmowym guście dostał polski tytuł ‚Kacvegas’ (ang. The Hangover’). W pierwszej części rzeczywiście pozwalał wyobrazić sobie ekranową fabułę. Niestety, druga część była już nieco poplątana z pomieszaniem, gdyż z ‚The Hangover Part II’ wyszedł ‚Kacvegas w Bangkoku’. Bohaterzy zapewne dali się ponieść upojnej nocy w kolejnej części filmu znajdując się w dwóch miejscach na raz. Przynajmniej to sugerował polski odpowiednik ‚Kaca II’.

Skoro tytuły filmów potrafią być tak zagmatwane, to tym bardziej książka, która jest zdecydowanie bardziej wymagającym i skomplikowanym tworem, może zostać źle przetłumaczona. Nie jest to pocieszające, bo przecież w wielu przypadkach chcemy identyfikować się z naszym ukochanym pisarzem i wejść poniekąd do jego głowy, zrozumieć motywy, poznać jego tok rozumowania. Myślę, że ten punkt przemawia zdecydowanie za tym, że nauka angielskiego nie pójdzie na marne jeśli lubimy książkową rzeczywistość.

Uwaga! Angielski rozwija naszą wyobraźnię, kreatywność i zdolność podejmowania decyzji. Chyba nie od dziś wiadomo, że ucząc się w ogóle, a nie tylko ucząc się języka mamy szansę wykorzystać nasze półkule i ich potencjał dużo lepiej, niż osoby, które nigdy nie podjęły się uczestnictwa w kursie językowym. Jednak, nauka języka wymaga od nas szczególnego zaangażowania neuronów, a gdy to robimy stymulujemy powstawanie nowych połączeń między nimi. Nasz mózg jest sprawniejszy, a co za tym idzie szybciej reaguje, w sytuacji wymagającej od nas podjęcia jakiegoś kroku. Ucząc się języka niejednokrotnie musimy lać przysłowiową wodę, aby dialog, który prowadzimy z drugą osobą miał swoją kontynuację, a nie skończył się na:

A: ‚Hi! How are you?’

B: ‚Fine, thanks’.

Musimy wejść w abstrakcyjne myślenie, dołączyć do tego emocje, pobudzić pokłady kreatywności, która jest w każdym z nas, aby nie dopuścić do krępującej ciszy. Angielskie słownictwo zapamiętuje się, gdy zamiast długiej listy fraz do ‚kucia’ pobawimy się w fiszki. Dla każdego słowa znajdziemy pomysłowe zdanie – najlepiej by było emocjonalnie z nami związane i dotyczyło naszego życia oraz doświadczeń. Słowo i potem zdanie, w które je wpleciemy powinno dotyczyć naszego otoczenia, a także być odnośnikiem, to tego, co znamy. Wówczas, dzięki ładunkowi emocjonalnemu zostanie w naszej głowie na zawsze. Tu wyobraźnia musi obudzić się z zimowego snu.

Przymiotnik: lovely (z ang. uroczy, śliczny, przepiękny)

Jak go dobrze zapamiętam?

I have such a lovely daughter. (Mam taką uroczą córeczkę).

Zdanie to wyzwala we mnie pozytywne emocje i silne bodźce. Miłość, oczywiście. Jest także związane z moją rodziną, więc zapewne nieraz użyję go w codziennym życiu, a więc dobrze zakorzeni się w mojej pamięci.

Jeśli czegoś nie używamy, szybko przepada. Zatem, wplatajmy nowe słownictwo w naszą potoczną mowę.

Wreszcie ta najbardziej oczywista korzyść: komunikacja. Coraz więcej ludzi mówi w języku angielskim, coraz więcej z nas wybiera wakacje za granicą, gdzie język polski rzadko się przydaje. Angielski jest językiem urzędowym w kilkudziesięciu państwach. Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Irlandia, Kanada, Australia, Nowa Zelandia i Republika Południowej Afryki to te najważniejsze i powszechnie rozpoznawane. Jednak możemy dodać do tej listy kraje t.j. Jamajka, Barbados, Fidżi, Filipiny, Nigeria, Pakistan Sudan, Trynidad i Tobago, Zambia, Rwanda, Singapur. Warto zaznaczyć, że angielski jest tutaj często jednym z oficjalnych języków. W Kanadzie używa się także francuskiego, w RPA języka afrikaans, a w Indiach dominuje także hindi. Znajomość angielskiego poszerza nasz kanał komunikacyjny.

And you? How well do you know English? Why do you think it’s worth trying to acquire it?

Total Immersion czyli całkowite zanurzenie w języku

Istnieje na ten temat wiele kontrowersji, ale używam Total Immersion od początku mojej przygody z nauczaniem czyli blisko 10 lat. Szczególnie sprawdza się przy młodszych kursantach, bo po pewnym czasie przyzwyczajają się do tego, że mówię do nich po angielsku non stop i nie używam polskich przecinków. Starsi uczniowie są nieco bardziej oporni, bronią się przed angielskim, bo mają obawy czy zrozumieją jak wytłumaczę zasady gramatyczne od a do z w obcym języku. Zrozumieją. Jednak, z tymi od podstaw trzeba wprowadzać wszystko w wolniejszym tempie i tak, aby czuli się bezpiecznie, a angielskie zwroty zacząć przemycać stopniowo. Nawet nie zauważą, że 90 % lekcji zleciało w angielskim wydaniu. Wiadomo, że gdy ma się milion innych obowiązków to ciężko jest dać się pochłonąć nauce: słuchać tylko anglojęzycznego radia czy podcastów, oglądać angielską TV, czytać tylko po angielsku czy rozmawiać z native speakerem na Skype po godzinach. Wychodzę z założenia, że przynajmniej lekcje, na które ktoś uczęszcza, po to by mówić po angielsku powinny być prowadzone wyłącznie po angielsku. Każde nowe słowo zdefiniowane po angielsku, bądź podany dla niego synonim czy antonim. Gramatyka tłumaczona po angielsku przy zastosowaniu angielskiej terminologii. Przekraczasz próg mojej sali i wiesz, że zacznę od ‚Hi! How are the things going? What have you been doing lately? Take a seat and spill the beans’ zamiast ‚Dzień dobry, proszę siadać i gadać’. Total Immersion to stały kontakt z językiem, parafraza angielska zamiast polskich zamienników, gestykulacja i odtworzenie rzeczywistości jaka panuje za granicą.

Dzieci uczą się mówić właśnie w taki sposób. Od małego są otaczane dźwiękiem. Słuchają, a potem, po kilkunastu miesiącach odtwarzają wszystko, co wchłonęły jak gąbka. My, dorośli mamy jeszcze… nawyki. Ciężko o nich zapomnieć. Lubimy tłumaczyć z angielskiego na polski i mieć skrupulatne notatki w zaszycie. Dajmy temu spokój. Kto chociaż raz był za granicą zdany na siebie i chcąc czy nie chcąc musiał się domyślać wielu rzeczy, żeby przetrwać w sklepie, na stacji czy poczcie. Musiał się zanurzyć, a w zasadzie nie miał wyboru. Nie mógł znaleźć bezpiecznej kryjówki przed zalewającym go zewsząd obcym językiem. W kilka miesięcy, może lat mówił lepiej, nie w języku ojczystym, a dokładnie tym obcym.

Swego czasu uczyłam siedmioletniego chłopca. Od dziecka opiekowała się nim au pair ze Stanów. W rezultacie posługiwał się angielskim lepiej, niż niejeden dorosły Polak na B2. Tylko tyle i aż tyle.

Angielski łatwo wchodzi do głowy i przede wszystkim serca, gdy otworzymy się na niego i pomyślimy o nim jako o czymś naprawdę łatwym i możliwym do osiągnięcia. Jak w każdym aspekcie Naszego życia – musimy mieć pozytywne nastawienie, bo ono przyciąga to, co dobre. Na zajęcia idźmy z przekonaniem, że będzie najprościej w świecie, przyjemnie. Znowu dowiemy się czegoś nowego. Nie miejmy oczekiwań i ambicji, że do końca tego roku muszę być B1 czy B2. Bawmy się wiedzą. Bawmy się odkrywaniem.